Autor: Sara Shepard
Tytuł: Kłamczuchy. Pretty Little Liars
Rok wydania: 2011
Wydawca: Wyd. Otwarte
Cykl: Pretty Little Liars
Tom:1
Moja ocena: 9/10
"Kłamczuchy. Pretty Little Liars" rozpoczyna cykl książek Sary Shepard.Czy książka warta jest polecenia? A co ważniejsze: czy była warta przeczytania?
Na początek, w rozdziale zerowym lub jak ktoś woli - prologu, przenosimy się parę lat wcześniej niż wydarzenia dziejące się w książce. Alison DiLaurentis i jej przyjaciółki: Spencer, Aria, Emily i Hanna skończyły właśnie siódmą klasę i z tego powodu organizują imprezę tylko dla swojej piątki. Wszystko idzie po ich myśli, dopóki Ali nie wpada na pomysł zahipnotyzowania koleżanek. Dochodzi do kłótni. Alison wybiega z domku i już nie wraca.
Trzy lata później. Pierwszy rozdział, do dawnego domu DiLaurenitsów wprowadza się nowa rodzina, Emily idzie przywitać nowych sąsiadów. Potem, w każdym kolejnym rozdziale poznajemy bliżej pozostałe dziewczyny. Wydaje się, że po stracie przyjaciółki uporządkowały sobie życie. Zupełnie inne niż dawniej, ale jakieś zawsze. Nie rozpaczają, nie szukają - żyją.
Nie spotykają się już w swoim gronie. Każda jest inna, mają własne problemy i pewnie gdyby nie Ali w ogóle by się do siebie nie odezwały. Nigdy.
Nie spotykają się już w swoim gronie. Każda jest inna, mają własne problemy i pewnie gdyby nie Ali w ogóle by się do siebie nie odezwały. Nigdy.
Teraz jednak znów coś je połączy. Mianowicie wszystkie dostają wiadomości od tajemniczego A., który zna sekrety jakie znała Alison. Czyżby wróciła i postanowiła sobie z nich pożartować?
Sara Shepard jako dziecko marzyła o zostaniu gwiazdą oper mydlanych, projektantką klocków Lego lub genetykiem. Zadebiutowała właśnie serią PLL. Inspirację zarówno do tej serii jak i "The Lying Game" czerpię z własnego życia za młodu. Czytając książkę można poczuć, że to życie nie zawsze było kolorowe. Zresztą jak u każdego z nas. Są chwile radosne i te smutne.
Sama książka mnie jednocześnie zaintrygowała i sfrustrowała. Jeszcze nie czytałam książki podobnej do tej. Porusza problemy nastolatek, z którymi nie zawsze my zmagamy się lub zmagaliśmy. Dużo zwrotów akcji powoduje coraz więcej tajemnic, które chcemy odkrywać. Sfrustrowało mnie natomiast to, że każdy rozdział opowiada o innej bohaterce. Według mnie lepszym rozwiązaniem mogłoby być podzielenie całej książki na części. Ale to tylko mój pomysł.
Miejscami dopatrzyłam się małych niedociągnięć, choć nie przypominam sobie żadnej literówki za co u mnie przekład dostaje wielkiego plusa. Wydaje mi się, że ta pozycja bardziej nadaje się na powieść dla nastolatek niż dla osób dorosłych. Jest miłym zapychaczem czasu, wciąga. Pomimo tego, iż przeczytałam najpierw piąty tom, a dopiero później pierwszy nic to nie zmieniło. Nie zrobiłam sobie żadnego spoilera (na szczęście).
Książka mi się podobała, ale nie będę jej polecała. Nie oznacza to jednak, że oceniam ją źle. Po prostu uważam, że powinniście sami stwierdzić czy wam się podoba czy nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz