26 maja 2013

Jedyna nadzieja.

Autor: Fiona McIntosh
Tytuł: Królewski wygnaniec
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Galeria Książki
Przełożyła: Mazurek Izabela
Cena: 39,00 zł



Ostatnimi czasy, przed jakąkolwiek czynnością, powstrzymuje mnie pewna ciężka, trudna do wyleczenia choroba. A mianowicie lenistwo, które ostatnio powróciło ze zdwojoną siłą. Jednakże, jako, że nadchodzący koniec roku szkolnego nie rozpieszcza, wzięłam się za siebie. W moim przypadku wygląda to w ten sposób, że zaczęłam 'odchudzać' moje zapasy książkowe ;).


Wojna nie dba o nikogo. Ani o młodych, ani o starych, a tym bardziej, gdy armia nacierająca jest złożona z nieznających litości barbarzyńców. Właśnie tak barbarzyńska horda atakuje kraje Koalicji. Wszędzie sieje zniszczenia i zabija miliony niewinnych ludzi. Jedyną ostoją dla ocalałych, jest Penraven - najbogatsze i najpotężniejsze królestwo w Koalicji Denova. Kiedy i ono upada, a król i królowa umierają, symbolem nadziei staje się ocalały dwunastolatek, ostatni z rodu Valisarów. 
Leonel z pomocą jednego żołnierza, syna legata de Vis (który oddał życie za królestwo) umyka wrogowi. Musi stawić czoła rzeczywistości zupełnie dla niego obcej. Młody Leo walczy o przetrwanie poprzysięgając zemsty na wrogach.
W czasie wojny nie można ufać nikomu i nikt nie jest bezpieczny  Odczuwają to wszyscy, nawet barbarzyńcy.


Fiona McIntosh napisała już kilka książek, ale ja stykam się z nią dopiero przy Królewskim wygnańcu. Pierwsze moje wrażenie nie było ani pozytywne, ani negatywne. Próbowałam po prostu rozgryźć co się dzieje, kto jest kim. Dużo nazwisk wprowadzonych już na początku trochę mnie zmyliło. Potem z każdą stroną coraz bardziej interesował mnie świat pełen intryg i okrucieństwa. Krainę, która przeraża.

Jest dużo postać, ale nie wszystkie możemy poznać. Niektórych zachowania z biegiem czasu stają się jasne, innych nie. Znów, ktoś znika i, po kilku rozdziałach się pojawia, a inny już nie wraca. Mianowicie jedna postać czyli Corbel de Vis, brat Gavriela. Zainteresował mnie, po czym odszedł i słuch po nim zaginął. Mogę mieć tylko nadzieję, że gdzieś w kolejnych tomach Corb powróci.
Charaktery bohaterów są skrajnie zróżnicowane. Od skrajnie złych, przez intrygantów, po tych z natury dobrych. Najbardziej ciekawą osobowością jest Loethar. Niby wywodzi się ze Stepów i jest brutalnym barbarzyńcą, ale swoją przenikliwością i inteligencją wybija się poza schemat i przyciąga uwagę. 
Natomiast Gavriel jest bardzo denerwujący w swojej porywczości, a Leo do granic odważny. Nie zachowuje się jak dwunastolatek i chyba właśnie to sprawia, że jest irytujący. 

Czytając pierwsze rozdziały zaskoczyła mnie brutalność, która jest zawarta w opowieści. Sprawia ona, że nie wszyscy mogą sięgać po dzieło pani McIntosh, a już na pewno nie radzę tego młodszym czytelnikom i tym z wybujało wyobraźnią. Niektóre fragmenty formujące się w mojej głowie były, na pewno, przyprawiające o mdłości. Później wszystko stało się 'normalne'. Strasznie spodobało mi się, że książka jest tak pełna w przeróżne knowania i momentami naprawdę zaskakuje.

Jestem zadowolona, że postanowiłam kupić Królewskiego wygnańca i wprost nie mogę się doczekać kolejnych tomów trylogii. Polecam wszystkim fanom prawdziwego fantasy - czyli tego osadzonego od początku do końca w wymyślonym świecie, pełnym niesamowitych wydarzeń i na maksa wciągającego.
Moja ocena: hm.. trudno stwierdzić.. powiedzmy, że.. 8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...